piątek, 28 czerwca 2013

VI


***

-To niemożliwe. Ale jak to? Kto to mógł zrobi?- w oczach Nialla pojawiły się pierwsze łzy.
-Spokojnie na pewno to można jakoś wytłumaczyć- brunetka delikatnie głaskała ramię blondyna.
-Jesteś śmieszna Lucy- zwróciła się do dziewczyny.
-Choc stąd- nastolatkowie nie mogli znieś drwin ze strony innych uczniów.

***

Za murami szkoły pojawił się Louis a zaraz po nim Liam. Tomlinson obrócił się gwałtownie słysząc kroki dobiegające za jego pleców. 
-Widziałeś jak załatwiłem tego idiotę?- powiedział dumny chłopak
-Tak, nie dało się nie zauważyć.- powiedział niezbyt zadowolony Payne- Nie uważasz, że trochę przesadziłeś? On to powiedział nam w tajemnicy.- Zapytał po chwili.
-Ja? Przecież doskonale wiesz, że wykonawcą tego był nie kto inny jak...
-Tak nie mylisz się drogi Louisie wykonawcą tego zadania był nie kto inny jak sam przewodniczący szkoły- nagle przerwał mu tajemniczy głos. Brunet lekko się zmieszał. Był zdziwiony, że jego pracodawca wciąga innych uczniów jego plan.
-Tera już nie będzie mi potrzebny, więc pozbędziemy się go.- tajemnicza posta uśmiechnęła się cwaniacko. 
-Jak to? Co masz na myśli? Chyba nie chcesz go...?- w oczach Liama pojawił się strach. W tym momencie uświadomił sobie, że nie warto zadzierac z S. 
-Nie spokojnie nie zamierzam go zabić, Przygotujcie się bo za 3, 2, 1...- postac zaczęła odliczać na palcach a chłopcy byli zdezorientowani.

***

Hale wraz z Horanem skierowali się do parku. Chcieli jak najszybciej opuścić chore miejsce jakim była szkoła. Powoli kierowali się w stronę ławki która była ulokowana przy niewielkim stawie. Milczeli. Ta sytuacja bardzo ich przytłaczała. 

***

Nagle z głośników szkolnych uczniowie usłyszeli głos dyrektora.
-Uczeń Harry Styles jest proszony do gabinetu dyrekcji. 
Na korytarzu zapanował chaos. Nikt nie spodziewał się, że poukładany,porządny Harry Styles będzie kiedyś proszony do gabinetu dyrektora.

***

-Wytłumaczysz mi te napisy i fotografię?- zapytała niepewnie brunetka.
-Nie ma o czy mówic.- powiedział załamany Niall. Był kompletnie roztrzęsiony.
-Wyciągnąłeś do mnie pomocną dłoń więc ja też chcę ci pomóc- panna Hale delikatnie masowała plecy blondyna. Chłopak szybko wtulił się w ramiona dziewczyny. Lucy nie spodziewała się tego.
-Co chcesz wiedzie? Przecież wszystko zobaczyłaś w szkole.- po chwili Horan oderwał się od brunetki i przetarł zapłakane oczy.
-Spokojnie po kolei.- uspokajała go dziewczyna.
-Tak jestem biedny,mieszkam w najbiedniejszej dzielnicy w mieście. Zarabiam na sprzedawaniu narkotyków i kiedyś prostytułowałem się. Robiłem to dla mojej rodziny. Dla rodzeństwa, ponieważ nie mogłem liczy na matkę która całymi dniami piła. A zdjęcie? Jest to stara fotografia pracowników burdelu nie wiem jak ujrzała światło dzienne.- Lucy natychmiast przytuliła blondyna aby dodac mu otuchy. W ten sposób chciała mu pokazac, że nie jest już sam, że możne liczy na nią.

***

Przed gabinetem dyrektora zapadła cisza. Korytarz zrobił się pusty jak nigdy dotąd. Sekretarka co jakiś czas wyglądała na hol.
-Pojawił się?- głos dobiegał z gabinetu.
-Nie Panie Dyrektorze- odpowiedziała posłusznie pracownica.

***

Do domostwa państwa Benson zadzwonił dzwonek. Drzwi otworzyła rozpromieniona Ashley. Po chwili uśmiech z jej twarzy znikną.
-Harry co ty ty robisz?- spytała zdziwiona 
-Proszę  wysłuchaj mnie, nie mam nikogo.- mówił zrozpaczony loczek 
-Wchodź- blondynka bez zastanowienia wpuściła Stylesa do środka. Gdy chłopak przekroczył próg domu, dziewczyna z lekkim zdenerwowaniem rozejrzała się czy przypadkiem ktoś za nim nie idzie. 

***

Lucy szybko spojrzała na zegarek, dochodziła trzecia.
-Niall muszę już iść. Wybacz.- brunetka powoli wstała z ławki. 
-Jasne przepraszam to przeze mnie tkwisz tu i słuchasz moich żalów- chłopak szybko przetarł podpuchnięte oczy i podał rękę na pożegnanie.- To do zobaczenia- powiedział 
-Do zobaczenia- panna Hale uścisnęła rękę blondyna.

***

-Nie wytrzymam tego dłużej, to mnie przerasta- tłumaczył się Harry.
-Uspokój się jesteś facetem czy babą?- głos blondynki brzmiał poważnie 
-Przesadzamy Ash. Rozumiesz?
-Należy się jej. Mam dość zgrywania grzecznej przyjaciółki. Jeszcze kilka miesięcy i koniec tego.- powiedziała tryumfalnie Benson.

***

Niall leżał w swoim pokoju rozmyślając nad całą sytuacją. Polubił Lucy. Drażniła go myśl, że zakochanie się w niewłaściwym chłopaku spowodował u niej takie cierpienie. Nagle do pokoju weszła Nicola. Była to młodsza siostra Horana. Jej niebieskie oczka rozświetlały ponury pokój. A blond loczki kręciły się niesfornie powodując burzę loków na jej głowie.
-Mogę z tobą posiedzieć? -spytała 
-Oczywiście- odpowiedział z uśmiechem na ustach.
Dziewczynka sprytnie wskoczyła na drewniane krzesło stojące bok tapczanu.
-Czemu jesteś taki poważny? Spytała machając nogami które zwisały do połowy krzesła. 
-Bo muszę podjąć najważniejszą decyzję w moim życiu.- zakomunikował
-A co chcesz zrobić?- Mała Nikol zadała pytanie ściskając mocno swojego pluszowego misia który i tak był już lekko sfatygowany. 
-A nie powiesz nikomu?-szepną 
-Obiecuję.- Blond dziewczynka szybko położyła prawą rączkę na klatce piersiowej.
-Mam zamiar wyjawi największą tajemnicę na świecie!- odparł po chwili Niall
-Na świecie?- spytała zdziwiona sześciolatka 

***

S: Wszystko się sypie.
B: Co masz na myśli? Przecież Hale i Malik nie są razem.
S: Tak wiem ale Styles wymięka. A Horan chce powiedzie prawdę. 
B: Coo? Czy ja dobrze słyszę? 
S: Doskonale, jakieś kilka godzin temu powiedział dla swojej siostrzyczki, ze wyjawi największą tajemnicę na świecie.
B: Jakie to żałosne. Zwierza się siostrze i to w dodatku sześciolatce.
S:  Tak już wiem. Genialne po prostu genialne.
B: Oświeć mnie geniuszu.
S: Horan kocha swoją siostrę i zrobi dla niej wszystko? Tak?
B: No tak więc co w związku z tym?
S: Wiec zagrozimy mu, że jeśli piśnie choc słowo. Jego siostrzyczka za to zapłaci.
B: O podoba mi się.

***

Na zegarze wybiła godzina 21:00 ekran komputera zaświecił się. Niall powoli podszedł do biurka i klikną napis" Otwórz wiadomość"

"Jeśli piśniesz coś dla Hale twoja siostrzyczka zapłaci za to. Chyba nie chcesz aby przypadkiem coś jej się stało?"

__________________________________________________
Szósty rozdział za nami. Jak wam się podoba? Jestem ciekawa co myślicie o Harrym i Ashley. Za tydzień ujawni nam się rozdział kończący pierwszy sezon. Uwierzcie mi na słowo zapowiada się ciekawie. Możecie przygotować się na dreszczyk emocji i sceny płaczu ale spokojnie nikt nie zginie. Więc zachęcam do komentowania i zadawania pytań dla bohaterów. (Ps.: Przepraszam za brak c z kreseczką przy niektórych napisach ale mam zepsutą klawiaturę)

2 komentarze:

  1. gjstuhjoifeedaafhkpptwefuusvjidc Nieziemskie!!! <3 Dziękuje za nominacje :* Kiedy nn? Najchętniej przywaliłabym Ash i Harremu, tacy wspaniali z nich przyjaciele... Jestem bardzo ciekawa co oni wymyślili :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, podoba mi się. Trochę szkoda mi Nialla, że przez ten jeden błąd, który popełnił, a którym byłao zawarcie umowy z S i B, wszystko mu się zawala i nie jest w stanie tego naprawić. Mam nadzieję, że Lucy go w tym nie zostawi samego. ;)
    Pozdrawiam i czekam na nn. ;) xx

    OdpowiedzUsuń