***
-Dziękuję, to na prawdę dużo dla mnie znacz.-
powiedziała brunetka z lekkim uśmiechem na twarz.
-Polecam się na przyszłość- odpowiedział
zadowolony Niall. Para nastolatków powoli docierała do domostwa
Państwa Hale. Nagle wzrok dziewczyny skierował się na Nialla.
-Biłeś się z kimś?- zapytała
-Co? A masz na myśli te siniaki? Nic ważnego, szkoda
gadać.- wykręcał się blondyn. -Wiesz co, muszę już
lecieć. To do zobaczenia w szkole. -chłopak szybko obrócił się
na pięcie i powoli oddalał się od Lucy.
***
Głos budzika rozbrzmiewał po całym pokoju Mulata.
Chłopak po dłuższej chwili wyłączył alarm i odwrócił się na
drugi bok aby dalej móc spać. Nagle do drzwi otworzyły się.
-Zayn wstawaj zaraz spóźnisz się do szkoły.
-oznajmiła Pani Malik
-Dziś nie dam rady, źle się czuję-odparł Mulat
przykrywając się kołdrą po samą szyję.
***
-Dziękuję za śniadanie było pyszne, jak zawsze-
oznajmiła Lucy i szybko wybiegła z domu. Powoli zbliżała się do
szkoły. Nie była gotowa na spotkanie z Zaynem oraz Harrym. W środku
modliła się aby ich nie spotkać. Niestety na marne. Za rogu
wyłoniła się postacć Stylesa. Dziewczyna szybko przyśpieszyła
kroku w oddali słyszała jedynie niedokończone zdania chłopaka
które puszczała mimo uszu.
***
Szkolny autobus zatrzymał się w nieciekawej okolicy.
Slumsy osiedle dla biednych tak nazywali je ludzie. Żółty pojazd
na znak, ze odjeżdża zatrąbił klaksonem. Lecz w ostatniej chwili
uczeń zdążył wbiec do środka.
-Przepraszam za spóźnienie- odparł
-Już się przyzwyczaiłem- oznajmił kierowca
***
Tajemnicza postać zbliżała się do murowanego
budynku zwanego szkołą. Na parkingu czekał na niego przewodniczący
szkoły. Postać lekko rozejrzała się w obie strony i powoli
wyciągnęła płytkę CD.
-Wiesz co masz z tym robić?
-Oczywiście mam wobec was dług, muszę go jakoś
spłacić
-No ja myślę. Jeśli się nie spiszesz kara cię nie
ominie.
-Zapewniam wszystko pójdzie jak po maśle.
-Dobra uciekaj bo ktoś nas jeszcze zobaczy.
***
-Dzień dobry uczniowie- powiedział entuzjastycznie
nauczyciel matematyki
-Dzień dobry- chórem odpowiedziała cała klasa.
-Zacznijmy od sprawdzania obecności. Pierwsza na
liście Ashley Benson.
Odpowiedziała cisza.
-O widzę, że panna Benson nie raczy przychodzić na
moje lekcje-oświadczył nauczyciel. Lucy nerwowo rozejrzała się po
sali z nadzieją, że jej przyjaciółka jednak jest.
Po sprawdzeniu obecności okazało się że w klasie
nie ma także Zayna jak i Harrego.
***
Połowa dnia za uczniami. Teraz czas na obiad. Każdy
zmierzał ku stołówki by spożyć posiłek.
-Cześć Lucy- powiedział entuzjastycznie Niall
-O cześć przepraszam nie zauważyłam cię-
powiedziała sięgając po tackę
-I jak lepiej ci troszkę?-zapytał
-Tak dziękuje, ten spacer naprawdę mi pomógł-
odparła zadowolona brunetka
Para nastolatków odebrała swoją porcję jedzenia i
kierowała się w stronę stolika.
-Wiesz może dlaczego nie ma Ash?-zapytał z
zaciekawieniem blondyn
-Właśnie też się zastanawiam.-odparła Lucy
otwierając butelkę z napojem
Nagle na szkolnych telebimach ukazało się zdjęcie a
pięć minut później napisy które wywołały u uczniów śmiech
-O boże- to jedyne słowa które padły z ust
chłopaka
_________________________________________________________
Piąty rozdział za nami przepraszam, że jest
taki krótki ale pisałam go aby był. Nie miała zbyt dużo czasu na
napisanie jego ponieważ nie było mnie w domu przez 3 dni włącznie
z piątkiem. Przepraszam również za opóźnienie i mam nadzieję,
ze choć krótki to się spodoba choć mi nie podoba się w ogóle. A
chciałabym też podziękować za nominację do Lipster Award
to dla mnie dużo znaczy.
Jjdjdbshsjlspidbdidbdijdbhgdhsj Boże w taki momencie kończyć rodział?! A tak wgl to jest zajebist,mega, nieziemskie!!! *.* zapraszam do mnie http://plisstaystrong.blogspot.com i http://onedirection-pliss.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCo tam się stało?! Czemu w takim momencie?!
OdpowiedzUsuńRozdział ciekawy, podoba mi się, chociaż jest krótki.
Czekam na next. ;) xx