sobota, 22 czerwca 2013

V

***


-Dziękuję, to na prawdę dużo dla mnie znacz.- powiedziała brunetka z lekkim uśmiechem na twarz. 
-Polecam się na przyszłość- odpowiedział zadowolony Niall. Para nastolatków powoli docierała do domostwa Państwa Hale. Nagle wzrok dziewczyny skierował się na Nialla. 
-Biłeś się z kimś?- zapytała 
-Co? A masz na myśli te siniaki? Nic ważnego, szkoda gadać.- wykręcał się blondyn. -Wiesz co,  muszę już lecieć. To do zobaczenia w szkole. -chłopak szybko obrócił się na pięcie i powoli oddalał się od Lucy.

***

Głos budzika rozbrzmiewał po całym pokoju Mulata. Chłopak po dłuższej chwili wyłączył alarm i odwrócił się na drugi bok aby dalej móc spać. Nagle do drzwi otworzyły się.
-Zayn wstawaj zaraz spóźnisz się do szkoły. -oznajmiła Pani Malik 
-Dziś nie dam rady, źle się czuję-odparł Mulat przykrywając się kołdrą po samą szyję.

***

-Dziękuję za śniadanie było pyszne, jak zawsze- oznajmiła Lucy i szybko wybiegła z domu. Powoli zbliżała się do szkoły. Nie była gotowa na spotkanie z Zaynem oraz Harrym. W środku modliła się aby ich nie spotkać. Niestety na marne. Za rogu wyłoniła się postacć Stylesa. Dziewczyna szybko przyśpieszyła kroku w oddali słyszała jedynie niedokończone zdania chłopaka które puszczała mimo uszu.

***

Szkolny autobus zatrzymał się w nieciekawej okolicy. Slumsy osiedle dla biednych tak nazywali je ludzie. Żółty pojazd na znak, ze odjeżdża zatrąbił klaksonem. Lecz w ostatniej chwili uczeń zdążył wbiec do środka.
-Przepraszam za spóźnienie- odparł
-Już się przyzwyczaiłem- oznajmił kierowca 

***

Tajemnicza postać zbliżała się do murowanego budynku zwanego szkołą. Na parkingu czekał na niego przewodniczący szkoły. Postać lekko rozejrzała się w obie strony i  powoli wyciągnęła płytkę CD.
-Wiesz co masz z tym robić?
-Oczywiście mam wobec was dług, muszę go jakoś spłacić
-No ja myślę. Jeśli się nie spiszesz kara cię nie ominie.
-Zapewniam wszystko pójdzie jak po maśle.
-Dobra uciekaj bo ktoś nas jeszcze zobaczy.

***

-Dzień dobry uczniowie- powiedział entuzjastycznie nauczyciel matematyki
-Dzień dobry- chórem odpowiedziała cała klasa.
-Zacznijmy od sprawdzania obecności. Pierwsza na liście Ashley Benson.
Odpowiedziała cisza. 
-O widzę, że panna Benson nie raczy przychodzić na moje lekcje-oświadczył nauczyciel. Lucy nerwowo rozejrzała się po sali z nadzieją, że jej przyjaciółka jednak jest. 
Po sprawdzeniu obecności okazało się że w klasie nie ma także Zayna jak i Harrego.

***

Połowa dnia za uczniami. Teraz czas na obiad. Każdy zmierzał ku stołówki by spożyć posiłek. 
-Cześć Lucy- powiedział entuzjastycznie Niall
-O cześć przepraszam nie zauważyłam cię- powiedziała sięgając po tackę 
-I jak lepiej ci troszkę?-zapytał
-Tak dziękuje, ten spacer naprawdę mi pomógł- odparła zadowolona brunetka 
Para nastolatków odebrała swoją porcję jedzenia i kierowała się w stronę stolika.
-Wiesz może dlaczego nie ma Ash?-zapytał z zaciekawieniem blondyn 
-Właśnie też się zastanawiam.-odparła Lucy otwierając butelkę z napojem 
Nagle na szkolnych telebimach ukazało się zdjęcie a pięć minut później napisy które wywołały u uczniów śmiech 
-O boże- to jedyne słowa które padły z ust chłopaka


_________________________________________________________
 Piąty rozdział za nami przepraszam, że jest taki krótki ale pisałam go aby był. Nie miała zbyt dużo czasu na napisanie jego ponieważ nie było mnie w domu przez 3 dni włącznie z piątkiem. Przepraszam również za opóźnienie i mam nadzieję, ze choć krótki to się spodoba choć mi nie podoba się w ogóle. A chciałabym też  podziękować za nominację do Lipster Award to dla mnie dużo znaczy.  

2 komentarze:

  1. Jjdjdbshsjlspidbdidbdijdbhgdhsj Boże w taki momencie kończyć rodział?! A tak wgl to jest zajebist,mega, nieziemskie!!! *.* zapraszam do mnie http://plisstaystrong.blogspot.com i http://onedirection-pliss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tam się stało?! Czemu w takim momencie?!
    Rozdział ciekawy, podoba mi się, chociaż jest krótki.
    Czekam na next. ;) xx

    OdpowiedzUsuń