Ten rozdział dedykuję dla moje kochanej przyjaciółki. Pamiętaj "Zero zmartwień zero łez twoje życie jest THE BEST"
_______________________________________________________________
Piosenka # 1
***
-Powoli weszłam na górę. Nie
wiedziałam gdzie znajduje się łazienka, zmuszona byłam zaglądać
do każdego pomieszczenia. Nie wiem co by było teraz gdybym nie
zobaczyła go w łóżku z inną. Do tej pory zdradzałby mnie na
prawo i lewo.- żaliła się Lucy w ramionach przyjaciółki.
-Ci....nie przejmuj się nim, to zwykła
świnia. Nie wybaczę sobie tego do końca życia. Przecież to ja
namawiałam Cię abyś mu wybaczyła- panna Benson miała żal do
siebie samej z powodu narażenia przyjaciółki na kolejne
cierpienia.
-Nigdy mu tego nie wybaczę. NIGDY!-
powiedziała brunetka wyciągając kolejną chusteczkę z opakowania.
***
S: Nie wszystko poszło według planu.
B: Ale i tak finał był zaskakujący.
Najważniejsze, że Hale zobaczyła jak jej chłoptaś leżał w
łóżku z inną.
S: Miejmy nadzieję, że teraz rozstali
się na zawsze.
***
Drewniana szopa była ulokowana na
przedmieściach dzielnicy. Mała konstrukcja otoczona była wieloma
drzewami i różnorodnymi krzakami. Załamany Horan kierował się w
stronę kryjówki, nie był do końca szczęśliwy z powodu
wczorajszych wydarzeń. Był pewien, że chce z tym skończyć.
Jedynie co mu pozostało to poinformować swoich współpracowników
o jego decyzji.
***
Promienie słoneczne przebijały się
przez ciemne żaluzje. Zayn lekko przymrużył brwi i przetarł
zaspane oczy. Ból rozsadzał jego głowę, a wydarzenia z
wczorajszego wieczoru uleciały w niepamięć.
-Cześć skarbie- powiedział
odwracając się w stronę dziewczyny
-Witaj tygrysie- mówiąc to rudowłosa
odwróciła się w stronę Mulata
-Kim ty jesteś? Co ja tu robię? Gdzie
jest Lucy?- Malik jak poparzony wyskoczył z łóżka i zaczął
szukać ubrań
-Ta noc była cudowna.- Renesme
uśmiechnęła się zadziornie i podniosła się owijając nagie
ciało kołdrą.
-Jak to cudowna? Co ja zrobiłem? To
niemożliwe? To tylko sen!- Malik usiadł na rogu łóżka i schował
twarz w dłoniach.
***
-Gdzie jest Liam?- zapytał Niall
wchodząc do pomieszczenia
-Poszedł spotkać się z klientem.
Wczorajszy plan nie udał się w 100% ale rezultat był ten sam.-
powiedział zadowolony Louis wstając z krzesła, wiedział, że te
słowa zabolą Horana.- Masz tu amfetaminę i idź ją sprzedaj na
mieście a nie tylko się opierdalasz- mówiąc to chłopak podał
dla blondyna woreczek z białym proszkiem w środku.
-Może trochę grzeczniej Tomo- chłopak
szybkim krokiem podszedł do Lou i stał z nim w oko w oko.
-Bo co mi zrobisz? Jesteś słaby!
Naiwny i uległy! Można tobą sterować jak marionetką!- Tomlinson
bez zawahania drwił z Horana.
-I kto to mówi!- Wykorzystuje was
człowiek który niszczy niewinnej osobie życie. Robi z wami co
chce. Frajer!- mówiąc to Niall odepchną bruneta od siebie.
-Odszczekaj to!!- po tych słowach
chłopak rzucił się na blondyna
***
Panna Benson wyszła z pokoju
przyjaciółki pod pretekstem pójścia do toalety.
-Halo?- usłyszała w słuchawce
-Harry? Przyjeżdżaj do Lucy!
Natychmiast!- wyszeptała i wróciła z powrotem do Panny Hale.
***
Załamany Mulat opuścił dom gdzie
dzień wcześniej trwała impreza. Jego próby zatelefonowania do
Lucy szły na marne. Jej telefon milczał od samego rana. Malik nie
poddawał się, musiał dowiedzieć się co zaszło wczoraj. Bez
zastanowienia skierował się w stronę domu brunetki, kolejny raz
próbując dodzwonić się do swojej dziewczyny.
***
-Co tu się dzieje?- zapytał Liam
wchodząc do szopy.
-Nic!- krzykną pobijany Niall-
Odchodzę. Tkwijcie w tym bagnie, ale beze mnie- mówiąc to blondyn
wstał z podłogi i kierował się do wyjścia.
-Tak uciekaj, tchórzu! Ona Cię i tak
nie pokocha!- wykrzyczał Tomlinson ocierając kapiącą krew z nosa.
Na te słowa blondyn się zatrzymał,
zacisną pięść i z całej siły uderzył bruneta. Podszedł do
zwijającego się z bólu ciała, ukucną i wyszeptał.
-Nie bądź tego taki pewien.- po tych
słowach opuścił szopę.
***
-Dzień Dobry! Czy jest Lucy?- zapytał
uśmiechnięty Harry.
-Oczywiście od samego rana siedzi z
Ashley na górze.- powiedział zmartwiona Pani Hale- Posłuchaj
Harry może ty wiesz co się stało?- kobieta dopytywała chłopaka.
-Nie przykro mi. Przyjechałem aby się
dowiedzieć.- mówiąc to loczek przekroczył próg domu i skierował
się do pokoju przyjaciółki.
***
-Horan pożałuje tego! - mówił
zezłoszczony Louis.
-Co masz na myśli?- zapytał
zdezorientowany Liam.
-Niedługo się przekonasz! Wszyscy się
przekonają i zobaczą prawdziwą stronę Nialla Horana.- powiedział
sarkastycznie Tomlinson.
***
-Jak on mógł to zrobić- krzykną
zdenerwowany Styles
-Uspokój się. Wrzaski w niczym tu nie
pomogą!- powiedziała Panna Benson.
-Możesz mi wytłumaczyć, Harry jak
mogłeś nie zauważyć Zayna, który podobno kręcił z inną, jeśli
stałeś tuż obok niego.- dopytywała Lucy.
-A...bo...- jąkał się loczek
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę-krzyknęła Panna Hale
Do pokoju wszedł załamany Zayn.
-Wyjdź! Natychmiast!- krzyknęła Ash.
-Lucy proszę wysłuchaj mnie!- prosił
Mulat
-Nie słyszałeś co się do Ciebie
mówi? Może mam ci to przeliterować?- zagroził mu Styles.- Nie
wiem jak mogłem nie zauważyć, że kręcisz z inną- dopowiedział.
-Harry to ty już nie pamiętasz, jak
cały czas nalewałeś mi wódkę i mówiłeś, że powinienem zerwać
z Lucy, bo podobno mnie nie kocha.- wykrzyczał załamany Zayn.-
Upoiłeś mnie i zostawiłeś w łóżku z inną.- Mulat rzucił
oskarżenie na Harrego.
-Coo? Jak mogłeś?- powiedziała
zapłakana brunetka- Wynoście się obaj, natychmiast!- dziewczyna
szybko podniosła głos i wskazała ręką drzwi.
***
-Czego chcesz?
-Niestety jak podejrzewaliśmy Horan
odszedł od nas. Jest za miękki.
-Czy zawsze musi być pod górę?
-Spokojnie już wiem jak się na nim
zemścić.
-A więc, słucham?
-Niestety ja nie mogę tego zrobić.
Nie mam, aż takich znajomości.
-Dobra, do rzeczy!
-To nie jest odpowiednie miejsce do
rozmowy.
***
Zadzwonił dzwonek, zapłakana Lucy
otworzyła drzwi była załamana faktem, że chłopak którego
kochała całym sercem zdradził ją w tak podły sposób oraz, że
najlepszy przyjaciel przyczynił się do tej zdrady.
Wzrok dziewczyny uniósł się ku górze.
-Jak dobrze, że jesteś- wyszeptała
wtulona w ramiona blondyna- Wiem, że znamy się niecałe dwa dni,
ale teraz nikomu nie można zaufać. Harry okazał się zdrajcą, nie
wiem co myśleć o Ash. Jesteś jedyną osobą, która to wszystko
widziała i jedyną, do której mam zaufanie.- żaliła się
Panna Hale.
Mina Nialla od razu zrzedła. Nie mógł
powiedzieć dla Lucy, że wydarzenia jakie miały miejsce na
wczorajszej imprezie to spisek dwojga nastolatków, nie teraz!
-Chcesz się przejść?- zapytał z
nadzieją- Spacer dobrze ci zrobi.
-Czemu nie. Poczekasz, pójdę tylko po
bluzę bo zrobiło się chłodno.- brunetka lekko się uśmiechnęła
i pobiegła na górę.
***
S: Role się odwróciły.
B: Co masz na myśli?
S: Dostaliśmy zadanie.
B: Haha, a od kogo?
S: Trzeba zająć się Horanem. Mam coś
co go zniszczy.
B: Zapowiada się ciekawie.
S: Uwierz mi, ten dzień przejdzie do
historii.
***
Godzina 21:00 na pulpicie Louisa
pokazała się wiadomość.
„ Zrobimy to! Horan niech się
szykuje.”
___________________________________________________________
Drogi czytelniku PRZECZYTAJ KONIECZNIE!!!
Czwarty rozdział za nami małymi krokami zbliżamy sie do końca I sezonu. Tak na prawdę jeszcze 3 rozdziały i skończymy 1/3 opowiadania. A więc tak moje opowiadanie nie cieszy sie zbyt dużą popularnością. Jest mało komentarzy, brak pytań w zakładce "dziś pytanie, dziś opowiedź.". Osoby które dodały się do obserwatorów nie komentują rozdziałów( nie mówię tutaj o wszyskich). Oczywiście za wszyskie komentarze dziękuję to dla mnie dużo znaczy a dla was to tylko parę słów. Więc zastanawiam sie czy dalej to ciągnąć? Jeśli ja męczę się i piszę kolejne rozdziały a pod nim jest max 5 komentarzy. Zatem ustalę taką zasadę pod każdym kolejnym rozdziałem ma się pojawić o jeden komentarz więcej(czyli jak pod 3 rozdziałem było 5 komentarzy w 4 rozdziale ma być 6 i tak dalej) jeśli nie rozdział zostanie dodany z opóźnieniem. Wiem, że moja zasada nie zostanie zrealizowana ponieważ nie mam talentu do pisania ale zawsze można spróbować. A i jeszcze jedno mój dawny nick nosił nazwę Lola teraz zmieniłam go na Ruda ;* to tyle życzę miłego czytania.
___________________________________________________________
Drogi czytelniku PRZECZYTAJ KONIECZNIE!!!
Czwarty rozdział za nami małymi krokami zbliżamy sie do końca I sezonu. Tak na prawdę jeszcze 3 rozdziały i skończymy 1/3 opowiadania. A więc tak moje opowiadanie nie cieszy sie zbyt dużą popularnością. Jest mało komentarzy, brak pytań w zakładce "dziś pytanie, dziś opowiedź.". Osoby które dodały się do obserwatorów nie komentują rozdziałów( nie mówię tutaj o wszyskich). Oczywiście za wszyskie komentarze dziękuję to dla mnie dużo znaczy a dla was to tylko parę słów. Więc zastanawiam sie czy dalej to ciągnąć? Jeśli ja męczę się i piszę kolejne rozdziały a pod nim jest max 5 komentarzy. Zatem ustalę taką zasadę pod każdym kolejnym rozdziałem ma się pojawić o jeden komentarz więcej(czyli jak pod 3 rozdziałem było 5 komentarzy w 4 rozdziale ma być 6 i tak dalej) jeśli nie rozdział zostanie dodany z opóźnieniem. Wiem, że moja zasada nie zostanie zrealizowana ponieważ nie mam talentu do pisania ale zawsze można spróbować. A i jeszcze jedno mój dawny nick nosił nazwę Lola teraz zmieniłam go na Ruda ;* to tyle życzę miłego czytania.
Proszeee niech lucy będzie z zaynem ;**
OdpowiedzUsuńJejdhdhsbsj rozdział jest nieziemski *_* Masz talent i jesteś genialna! Z niecierpliwością czekam na nn <3 zaprasz na bloga, którego prowadze z koleżanką plisstaystrong.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRozdział okej, dużo się dzieje.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Zayn jakoś przekona Lucy, a ona mu wybaczy. ;)
Czekam na następny. ;) xx
Rozdział jest super ale nie sądziłam ,że Harry taki jest. A pisałam w tamtym rozdziale ,ze harry miał coś wspólnego bo ktoś musiał go oddać w ręce chłopaków. Myślę ,że Harry jest S albo B . Może on być też zazdrosny o Hale dlatego to robi; :) Czekam na nexta; ^^
OdpowiedzUsuńMeeega. <3333
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, widać, że masz pomysł na tę historię. :D
Czekam na nn. xx ;33
super!czekam na kolejny! TEAM NIALL!xD
OdpowiedzUsuńmuzyka w tym rozdziale <3
OdpowiedzUsuń