***
-To
niemożliwe. Ale jak to? Kto to mógł zrobi?- w oczach Nialla
pojawiły się pierwsze łzy.
-Spokojnie
na pewno to można jakoś wytłumaczyć- brunetka delikatnie głaskała
ramię blondyna.
-Jesteś
śmieszna Lucy- zwróciła się do dziewczyny.
-Choc stąd- nastolatkowie nie mogli znieś drwin ze strony innych uczniów.
***
Za
murami szkoły pojawił się Louis a zaraz po nim Liam. Tomlinson
obrócił się gwałtownie słysząc kroki dobiegające za jego
pleców.
-Widziałeś
jak załatwiłem tego idiotę?- powiedział dumny chłopak
-Tak,
nie dało się nie zauważyć.- powiedział niezbyt zadowolony Payne-
Nie uważasz, że trochę przesadziłeś? On to powiedział nam w
tajemnicy.- Zapytał po chwili.
-Ja?
Przecież doskonale wiesz, że wykonawcą tego był nie kto inny
jak...
-Tak
nie mylisz się drogi Louisie wykonawcą tego zadania był nie kto
inny jak sam przewodniczący szkoły- nagle przerwał mu tajemniczy
głos. Brunet lekko się zmieszał. Był zdziwiony, że jego
pracodawca wciąga innych uczniów jego plan.
-Tera
już nie będzie mi potrzebny, więc pozbędziemy się go.-
tajemnicza posta uśmiechnęła się cwaniacko.
-Jak
to? Co masz na myśli? Chyba nie chcesz go...?- w oczach Liama
pojawił się strach. W tym momencie uświadomił sobie, że nie
warto zadzierac z S.
-Nie
spokojnie nie zamierzam go zabić, Przygotujcie się bo za 3, 2,
1...- postac zaczęła odliczać na palcach a chłopcy byli
zdezorientowani.
***
Hale
wraz z Horanem skierowali się do parku. Chcieli jak najszybciej
opuścić chore miejsce jakim była szkoła. Powoli kierowali się w
stronę ławki która była ulokowana przy niewielkim stawie.
Milczeli. Ta sytuacja bardzo ich przytłaczała.
***
Nagle
z głośników szkolnych uczniowie usłyszeli głos dyrektora.
-Uczeń Harry Styles jest proszony do gabinetu dyrekcji.
-Uczeń Harry Styles jest proszony do gabinetu dyrekcji.
Na
korytarzu zapanował chaos. Nikt nie spodziewał się, że
poukładany,porządny Harry Styles będzie kiedyś proszony do
gabinetu dyrektora.
***
-Wytłumaczysz
mi te napisy i fotografię?- zapytała niepewnie brunetka.
-Nie
ma o czy mówic.- powiedział załamany Niall. Był kompletnie
roztrzęsiony.
-Wyciągnąłeś
do mnie pomocną dłoń więc ja też chcę ci pomóc- panna Hale
delikatnie masowała plecy blondyna. Chłopak szybko wtulił się w
ramiona dziewczyny. Lucy nie spodziewała się tego.
-Co
chcesz wiedzie? Przecież wszystko zobaczyłaś w szkole.- po chwili
Horan oderwał się od brunetki i przetarł zapłakane oczy.
-Spokojnie
po kolei.- uspokajała go dziewczyna.
-Tak
jestem biedny,mieszkam w najbiedniejszej dzielnicy w mieście.
Zarabiam na sprzedawaniu narkotyków i kiedyś prostytułowałem się.
Robiłem to dla mojej rodziny. Dla rodzeństwa, ponieważ nie mogłem
liczy na matkę która całymi dniami piła. A zdjęcie? Jest to
stara fotografia pracowników burdelu nie wiem jak ujrzała światło
dzienne.- Lucy natychmiast przytuliła blondyna aby dodac mu otuchy. W
ten sposób chciała mu pokazac, że nie jest już sam, że możne
liczy na nią.
***
Przed
gabinetem dyrektora zapadła cisza. Korytarz zrobił się pusty jak
nigdy dotąd. Sekretarka co jakiś czas wyglądała na hol.
-Pojawił
się?- głos dobiegał z gabinetu.
-Nie
Panie Dyrektorze- odpowiedziała posłusznie pracownica.
***
Do
domostwa państwa Benson zadzwonił dzwonek. Drzwi otworzyła
rozpromieniona Ashley. Po chwili uśmiech z jej twarzy znikną.
-Harry
co ty ty robisz?- spytała zdziwiona
-Proszę wysłuchaj mnie, nie mam nikogo.- mówił zrozpaczony loczek
-Wchodź-
blondynka bez zastanowienia wpuściła Stylesa do środka. Gdy
chłopak przekroczył próg domu, dziewczyna z lekkim zdenerwowaniem
rozejrzała się czy przypadkiem ktoś za nim nie idzie.
***
Lucy
szybko spojrzała na zegarek, dochodziła trzecia.
-Niall
muszę już iść. Wybacz.- brunetka powoli wstała z ławki.
-Jasne
przepraszam to przeze mnie tkwisz tu i słuchasz moich żalów-
chłopak szybko przetarł podpuchnięte oczy i podał rękę na
pożegnanie.- To do zobaczenia- powiedział
-Do
zobaczenia- panna Hale uścisnęła rękę blondyna.
***
-Nie
wytrzymam tego dłużej, to mnie przerasta- tłumaczył się Harry.
-Uspokój
się jesteś facetem czy babą?- głos blondynki brzmiał poważnie
-Przesadzamy
Ash. Rozumiesz?
-Należy
się jej. Mam dość zgrywania grzecznej przyjaciółki. Jeszcze kilka
miesięcy i koniec tego.- powiedziała tryumfalnie Benson.
***
Niall
leżał w swoim pokoju rozmyślając nad całą sytuacją. Polubił
Lucy. Drażniła go myśl, że zakochanie się w niewłaściwym
chłopaku spowodował u niej takie cierpienie. Nagle do pokoju weszła
Nicola. Była to młodsza siostra Horana. Jej niebieskie oczka
rozświetlały ponury pokój. A blond loczki kręciły się
niesfornie powodując burzę loków na jej głowie.
-Mogę
z tobą posiedzieć? -spytała
-Oczywiście-
odpowiedział z uśmiechem na ustach.
Dziewczynka
sprytnie wskoczyła na drewniane krzesło stojące bok tapczanu.
-Czemu
jesteś taki poważny? Spytała machając nogami które zwisały do
połowy krzesła.
-Bo
muszę podjąć najważniejszą decyzję w moim życiu.-
zakomunikował
-A co
chcesz zrobić?- Mała Nikol zadała pytanie ściskając mocno swojego
pluszowego misia który i tak był już lekko sfatygowany.
-A
nie powiesz nikomu?-szepną
-Obiecuję.-
Blond dziewczynka szybko położyła prawą rączkę na klatce
piersiowej.
-Mam
zamiar wyjawi największą tajemnicę na świecie!- odparł po chwili
Niall
-Na
świecie?- spytała zdziwiona sześciolatka
***
S:
Wszystko się sypie.
B: Co
masz na myśli? Przecież Hale i Malik nie są razem.
S:
Tak wiem ale Styles wymięka. A Horan chce powiedzie prawdę.
B:
Coo? Czy ja dobrze słyszę?
S:
Doskonale, jakieś kilka godzin temu powiedział dla swojej
siostrzyczki, ze wyjawi największą tajemnicę na świecie.
B:
Jakie to żałosne. Zwierza się siostrze i to w dodatku sześciolatce.
S:
Tak już wiem. Genialne po prostu genialne.
B:
Oświeć mnie geniuszu.
S:
Horan kocha swoją siostrę i zrobi dla niej wszystko? Tak?
B: No
tak więc co w związku z tym?
S:
Wiec zagrozimy mu, że jeśli piśnie choc słowo. Jego siostrzyczka za
to zapłaci.
B: O
podoba mi się.
***
Na
zegarze wybiła godzina 21:00 ekran komputera zaświecił się. Niall
powoli podszedł do biurka i klikną napis" Otwórz wiadomość"
"Jeśli
piśniesz coś dla Hale twoja siostrzyczka zapłaci za to. Chyba nie
chcesz aby przypadkiem coś jej się stało?"
__________________________________________________
Szósty rozdział za nami. Jak wam się podoba? Jestem ciekawa co myślicie o Harrym i Ashley. Za tydzień ujawni nam się rozdział kończący pierwszy sezon. Uwierzcie mi na słowo zapowiada się ciekawie. Możecie przygotować się na dreszczyk emocji i sceny płaczu ale spokojnie nikt nie zginie. Więc zachęcam do komentowania i zadawania pytań dla bohaterów. (Ps.: Przepraszam za brak c z kreseczką przy niektórych napisach ale mam zepsutą klawiaturę)