piątek, 26 lipca 2013

IX


***

Kilka dni później 

Te kilka dni zbliżyły do siebie Zayna i Lucy. Oboje postanowili, że nic i nikt ich nie rozdzieli. Lecz dziewczyna nie była w pełni szczęśliwa. Jej najlepszy przyjaciel był w śpiączce farmakologicznej i ostatnie dni nie wskazywały nic dobrego. Również przez te ostatnie dni nastolatka zakolegowała się z Bellą z sąsiedztwa. Nawiązały wspólny kontakt i świetnie się bawiły. Panna Hale siedziała na łóżku wtulona w Mulata. W końcu mogła poczuć się szczęśliwa od dłuższego czasu.
-Nie daje mi spokoju ostatnia rozmowa z Niallem.- Powiedziała nagle dziewczyna
-Nie przejmuj się na razie mamy spokój. Nikt się nie odzywa. To przeszłość.-Uspokajał chłopak tuląc ją mocno do swojego ramienia.
-Obyś miał rację- po tych słowach w pokoju rozszedł się dźwięk sms'a. Brunetka leniwie wyciągnęła telefon z kieszeni i odczytała wiadomość.

From Unknow
Spokój? Przeszłość? To dopiero początek. Przyjaciele i wrogowie miej na nich oko. 

Lucy natychmiast wręczyła telefon dla Zayna a sama zaczęła szlochać.

***

Żółta taksówka podjechała pod hotel. Z auta wysiadła szczupła kobieta i od razu skierowała się do recepcji. Pracownica uprzejmie wskazała już wcześniej zarezerwowany pokój i wręczyła klucze.

***

-Wiecie, co macie robi?- Spytała się groźnie Benson. Wszyscy pokiwali głową.
-W taki razie jazda!- Wykrzyknęła i wskazała palcem drzwi. Z drewnianej szopy po kolei wyszedł Louis, Harry oraz Liam. Gdy pomieszczenie było już puste blondynka zadziornie uśmiechnęła się do chłopaka siedzącego pod oknem. Powoli podeszła w jego stronę. Usiadła na niego okrakiem i pocałowała namiętnie.

***

Po galerii handlowej spacerowały dwie dziewczyny.
-Hej, co się dzieje.-Spytała zmartwiona Bella
-Nic po prostu martwię się- odparła pod nosem brunetka
-Wiem, że Niall jest w ciężkim stanie, ale wyjdzie z tego.- Rudowłosa położyła ramię na Lucy i uśmiechnęła się delikatnie.
-Dziękuję- powiedziała przez łzy dziewczyna
-O. Przepraszam- Panna Thorne wyciągnęła z torebki telefon i odczytała wiadomość.- Przepraszam muszę iść- nie dając nic powiedzieć Lucy oddalała się od niego coraz szybciej.

***

-Ale wiesz, że i tak wolę Zayna od ciebie- powiedziała blondynka leżąc nago na mężczyźnie.
-Wiem, to jest tylko bonus naszej współpracy. Ja też wolę moją Lucy od ciebie.- Odpowiedział delikatnie błądząc po plecach dziewczyny.

***

-Co teraz zrobimy?- Spytał drżącym głosem Harry.
-Nie wiem, nie mam pojęcia- Tomlinson spuścił głowę w dół był na skraju załamania.
-Ja nie chcę tego robi- loczek od dawna był przeciwny temu wszystkiemu
-Ja też nie. I teraz żałuję. Prze ze mnie Niall był wyśmiewany. To wszystko moja wina.- Mówił przez łzy Louis.
-Ej chłopaki chyba mam pomysł- odezwał się z lekkim uśmiechem Liam wstając z krzesła.

***

Multa leżał na łóżku powoli zasypiając. Nie wiedział, co myśleć o porannym smsie. Układał w głowie teorie dotyczące całej historii. "Przyjaciele? Ashley? Harry? Czy oni mogli dokonać takiego czynu? Fakt Harry zachowywał się ostatnio dziwnie. Kłamał, co do imprezy. Ale Ash? Nie to niemożliwe zawsze jest przy nas, kiedy coś się dzieje. Właśnie! Nie nic z tego nie rozumiem."- Pomyślał zmartwiony Zayn.

***

Po dziwnym zdarzeniu w centrum Lucy postanowiła odwiedzić swojego przyjaciela. Powoli przemierzała szpitalne korytarze. Gdy pojawiła się już przy sali blondyna drzwi nagle się otworzyły a z pokoju wyszła zapłakana Bella.
-Co ty tu robisz?- Spytała zdziwiona Hale
-Ja? Nic...Tylko chciałam odwiedzić Nialla. -Powiedziała niepewnie dziewczyna
-Przecież w ogóle go nie znasz.- Dopytywała nadal Lucy.
-Yyy wiesz muszę już iść- Panna Thorne sprytnie wyminęła brunetkę z zniknęła za rogiem. Hale przez kilka minut stała osłupiała na korytarzu, po czym weszła do środka.

***

Tajemnicza blondynka opuściła hotelowy pokój i skierowała się na postój taksówek. Po paru minutach była już w drodze. Po niedługiej podróży wyszła z auta płacąc dla taksówkarza. Stanęła przed domem otoczonym przez kwiaty i lekko się uśmiechnęła.
-Nic się nie zmieniło- powiedziała sama do siebie i powoli ruszyła po brukowanych płytkach chodnikowych. Gdy stanęła przed dużymi drewnianymi drzwiami wzięła głęboki oddech i nacisnęła dzwonek. Nie czekała zbyt długo. Drzwi otworzyła kobieta, która na jej widok uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-Witaj. Czy jest?..- Zadowolona brunetka nie dała dokończyć tajemniczej dziewczynie łapiąc ją za rękę i ciągnąć do domu.
-Tak jest. Na górze.- Powiedziała starsza kobieta, która przed chwilą przestała ściskać gościa. Bez żadnych słów kobieta skierowała się na schody i powoli przemierzała stopnie. Po chwili stanęła przed szklanymi drzwiami i nacisnęła niepewnie klamkę. Kiedy drzwi otworzyły się całkowicie w jej pojawiły się iskierki?
-Mam mówiłem, że nie jestem głodny- powiedział chłopak nie odwracając się.
-Witaj Zayn. Tęskniłeś?- Wyszeptała do Mulata, który gwałtownie odwrócił się w jej stronę. Na jego twarzy pojawiło się zaskoczenie a blondynka wchodząc do pokoju zamknęła za sobą drzwi.

_______________________________________________________________
Kolejny rozdział za nami. Trochę się to zagmatwało. Liczę choć na 3 komentarze bo pod każdym rozdziałem są przeważnie 2. Życzę miłego czytania do napisania za tydzień.

A jeszcze jedno teraz już chyba się domyśliliście kim jest B. 

4 komentarze:

  1. Ciekawy rozdział. Mam nadzieję, że Niall niedługo się obudzi, bo nie mogę doczekać się jego rozmowy z Lucy. Oj, będzie ciekawie.
    Mam tylko jedno "ale" - w ostatnim fragmencie "tajemnicza blomdynka" "wyszła z auta płacąc dla taksówkarza". Sam imiesłów mi tutaj nie pasuje, bo kobieta nie płaciła kierowcy i równocześnie wysiadała z samochodu, tylko najpierw zapłaciła i dopiero później wyszła. Dodatkowo, blondynka zapłaciła "komuś", nie "dla kogoś", czyli poprawnie całe zdanie powinno brzmieć "wyszła z auta, zapłaciwszy taksówkarzowi". Wiem, że się czepiam, ale ten błąd aż kłuł mnie w oczy i po prostu musiałam zwrócić na niego uwagę. Mam nadzieję, że się za to nie pogniewasz.
    Czekam na następny, pozdrawiam! ;* xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Od początku podejrzewałam, że to Ashley jest B :D
    A także podejrzewam, że Hazza jest S c:

    Ciekawy rozdział, czekam na następny ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. tak jak koleżanka wyrzej napisała "Agnes" mam takie same podejrzenia ;) czekam na nexta;)

    OdpowiedzUsuń