poniedziałek, 9 września 2013

XVII

***

-A jeśli to nie podziałało? Może się rozmyślił?- Harry przechadzał się po całym domu ściskając telefon w ręce.
-Ej! Uspokój się!- Louis natychmiastowo wstał z kanapy i spojrzał na loczka.
-Jak mam się uspokoić wiedząc, że wszystko może pójść na marne!- chłopak nagle usiadł na krzesło i próbował ochłonąć.
-Teraz pozostaje nam czekać. Nic więcej.- odezwał się Liam i spojrzał na chłopaków.

***

-Jeśli tego nie zrobisz niewinna osoba zapłaci za twoje grzechy.- namawiał Harry
-Ale to będzie nie fer!- odparł Cody
Chłopak chodził uliczkami parku zastanawiając się co powinien zrobić.
-Proszę to jedyna jej szansa.- nalegał Louis 
-Jesteś jej to winien! Zobacz ile się wycierpiała przez ciebie i Ash!- dodał Liam 
-Siedzi za niewinność! Za zwykły cholerny wypadek!- krzykną Nial.
Nagle Simpson zmienił kierunek marszu i pobiegł z całych sił przed siebie

***

Bella z uśmiechem na twarzy zbliżała się do domostwa państwa Horan. Niepewnie podeszła do drzwi. Mimowolnie poprawił swoje rude włosy i nacisnęła dzwonek. Po paru sekundach drzwi otworzyła jej Maura.
-Dzień dobry. Zastałam Nialla?- spytała zadowolona
-Tak. Wejdź jest na górze.- wskazała schody.
Dziewczyna lekko uniosła kąciki ust i ruszyła na górę. Niepewnie nacisnęła klamkę i weszła do pokoju. Gdy przekroczyła prób pomieszczenia ujrzała blondyna słuchającego muzykę i przyglądającego się fotografii.
-Witaj Niall.- powiedziała dość głośno

***

Cmentarz o tej porze roku był nie zbyt przyjazny. Alejki były opustoszałe a groby lekko zaniedbane. Jedyna osoba która tu się znajdowała to Cody. Godzinami przesiadywał nad grobem Ash rozmawiając z nią. Dawało mu to siłę na kolejny dzień. Lecz tym razem rozmawiał z kimś innym.
-Dlaczego ty?- spytał nagle.- To wszystko przez ciebie! Jedna osoba potrafiła skłócić ze sobą osoby. Wcześniej były inne. Przyjaźniły się. Pomagały sobie. Kochały się. To była prawdziwa przyjaźń. Lecz ty to wszystko spieprzyłeś. Przez ciebie jedna z nich nie żyje a druga siedzi w więzieniu za co? Za niewinność. Jeden chłopak skłócił dwie dziewczyny. Nie powinieneś pojawiać się w tym mieście. Rozkochałeś w sobie dwie dziewczyny. Dwie przyjaciółki. Wybrałeś jedną. Budząc w niej uczucie do ciebie. A w drugiej zrodziłeś nienawiść. Powinienem cię nienawidzić! Ale nie potrafię. Bo dałeś mi najpiękniejszą rzecz na świecie Ash! To dzięki tobie ona mnie pokochała a ja ją. - po tych słowach chłopak postał jeszcze przy grobie Zayna a następnie ruszył przed siebie.

***

-Co ty tu robisz?- spytał nagle Niall wyciągając słuchawki z uszu.
-Jak to co? Chyba mam prawo odwiedzić kolegę.- dziewczyna powoli podchodziła do blondyna.
-No wiesz ale my się nie znamy.- zdziwił się chłopak.
-Jestem Bella.- rudowłosa wyciągnęła rękę w stronę Horana i uśmiechnęła się
-Niall. Miło mi- chłopak odwzajemnił gest. Oboje usiedli na łóżku.
-Więc słyszałam że niedawno się wprowadziłaś.- spytał zaciekawiony.
-Tak. Chciałabym ci coś powiedzieć.- zaczęła
-Tak?- zaciekawił się blondyn
-Chciałbym ci powiedzieć, że kocham cię odkąd cię zobaczyłam. Chcę spędzić z tobą resztę życia.- wyznała na jednym wydechu.
-Ammm. Nie wiem co powiedzieć.- zaczął- Ja ciebie nie kocham. Tak na prawdę jestem zakochany w Lucy. Przykro mi.- po tych słowach dotkną ramienia dziewczyny i lekko się uśmiechną.
-Nie dotykaj mnie!- wrzasnęła nagle i wstała kierując się do wyjścia. - A jeszcze coś! Poniesiesz konsekwencje Niall.- odparła i wyszła trzaskając drzwiami.

***

-Ona jest niewinna! Możesz to zmienić! Chcesz ukarać niewinną osobę?- te pytania chodziły po głowie blondyna od wczorajszej rozmowy. Nagle spacer Simpsona przerwał wielki budynek z szyldem "Policja". Chłopak ciężko przełkną ślinę i wszedł do środka. Rozejrzał się mimowolnie po korytarzu i ruszył przed siebie.
-Przepraszam pan do kogo?- spytał nagle policjant wychylając się za lady.
-A tak. Ja przyszedłem zmienić zeznania w sprawie Ashley Benson.- odpowiedział niepewnie
-Drugie piętro pierwsze drzwi po lewej- odparł i wrócił do wcześniejszej czynności.
Chłopak jednie spojrzał na schody i powolnym krokiem ruszył przed siebie. Nagle znalazł się przed pokojem numer 109. Niepewnie zapukał do drzwi i czekał na odpowiedź. Gdy usłyszał "proszę" wszedł do pomieszczenia.
-Dzień dobry chcę zmienić zeznania- wyszeptał i usiadł na krzesło
________________________________________
Przepraszam, że z opóźnieniem ale szkoła i takie tam teraz rozdziały będą pojawiały się w sobotę i jakoś w tygodniu ale nie wiem jeszcze kiedy. Zbliżamy się dużymi krokami do końca to jest chyba jeden z ostatnich rozdziałów planuję jeszcze dwa oraz epilog. Proszę komentujcie jak wam się podoba. Mam nadzieję, że tak.  Przepraszam, że taki krótki ale jakoś tak wyszło nie chcę zdarzać wszystkiego na raz. KOMENTUJCIE!!!

1 komentarz:

  1. Fhhssasgu czekam na kolejny rozdział. Ciekawe co zrobi Bella.

    Zapraszam www.back--for--you--one--direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń