poniedziałek, 2 września 2013

XVI

***
Dwa dni później 

Ranek

Harry bez entuzjazmu  wstał z łóżka i udał się na łazienki. Wiedział, że dziś potka Lucy ale bał się tego. Nie ze względu pobyty dziewczyny w więzieniu lecz stawienia czoła problemom i pocieszania jej. Chłopak nachylił się nad umywalką i obmył twarz zimną wodą. Następnie powoli uniósł głowę i spojrzał w lustro. 
-Dasz radę stary!- powiedział szeptem i wytarł twarz.

***

-Hale zbieraj się masz pogrzeb!- krzykną oschle funkcjonariusz. Na te słowa dziewczyna lekko zaszlochała podniosła się z zimnej pryczy i oplotła się ramionami. Powoli zmierzała do wyjścia z jednej strony była zadowolona że ujrzy przyjaciół ale nie kosztem jej ukochanego. Policjant skuł dziewczynę w kajdanki i nie zważając na to że jest drobną dziewczyną pchał ją z całych sił.

***

Nagle rozległ się dzwonek. Loczek szybko otworzył drzwi.
-Cześć Harry!- przywitał się Horan 
-Cześć Niall- odparł obojętnie Styles i ruszył przed siebie prowadząc gościa do salonu.
Chłopcy wygodnie rozsiedli się na kanapie przez pewien czas panowała niezręczna cisza.
-Więc idziesz na pogrzeb?- spytał nagle blondyn 
-Tak, jesteśmy to winni Zaynowi, Lucy oraz jego rodzinie.- chłopak pochylił się i oparł łokcie o kolana chowając twarz w dłoniach.
-Ej co jest?- zmartwił się Nialler 
-Mam tego dość. Chcę pomóc Lucy ale nie wiem jak. Jestem bezradny. - wyżalił się 
-Ja właśnie w tej sprawie.- zaczął Horan
-Co masz na myśli.- zaciekawił się loczek 
-Musimy namówić Simpsona do złożenia prawdziwych zeznań.- odparł po chwili 

***

Południe

Pastor ostatni raz przemówił nad grobem zmarłego i poświęcił trumnę. Rodzina po kolei podchodziła do grobu i rzucała  garstkę ziemi. Ostatnia podeszła Lucy. Uroniwszy parę łez odeszła od nagrobka i ruszyła w stronę radiowozu.
-Przepraszam czy możemy z nią porozmawiać.- Niall bez zastanowienia podbiegł do funkcjonariusza 
-Ale daję wam 5 min.- odparł oschle. Gdy para nastolatków odeszła od policjanta na horyzoncie pojawił się Harry, Louis oraz Liam. 
-Słuchaj Lucy nie będę tu owijał w bawełnę bo nie mamy czasu.- zaczął blondyn 
-Wyciągniemy cię stąd siedzisz przez Simpsona to on złożył fałszywe zeznania i zrobimy wszystko aby je zmienił.- dokończył Harry 
-Nie martw się Lucy możesz na nas liczyć.- dodał Louis kładąc rękę na ramieniu dziewczyny 
-Jesteście wspaniali nie wiem co bym bez was zrobiła.- odparła bez entuzjazmu i ruszyła w stronę radiowozu. Chłopcy jedynie patrzyli na nią jak znika w granatowym aucie.
-Ej chłopaki musimy to zrobić dla niej. Dla Lucy- krzykną nagle Liam. 

***

Blondyn przez cały dzień leżał na łóżku był w kompletnej rozsypce dziewczyna którą kochał nie żyje. Jego wzrok był wlepiony w sufit już od ponad godziny. 
-Kochanie masz gości.- do pokoju weszła nagle matka Codego. Po tych słowach wpuściła chłopaków a sama wróciła do poprzednich zajęć. 
-Czego chcecie!- warkną Simpson 
-Chcemy usłyszeć prawdy!- odpowiedział Harry 
-Prawdy? Co wam to da! Czasu nie cofniesz.- chłopak podniósł się z łóżka. 
-Ale uratujesz niewinną osobę. Lucy siedzi za niewinność! Za twoje błędy. Twoje i Ash.- Niall próbował się opanować ale nie wytrzymywał. 
-Co ona mnie obchodzi.- rzucił Cody
-Ty pa....- blondyn chciał rzucić się na Simpsona ale powstrzymał go Louis.
-Tak tego nie rozwiążemy! Posłuchaj nas....- odparł Liam.

___________________________________________
Przepraszam że nie dodałam rozdziału w piątek ale nie miałam jak nie było mnie w domu dwa dni. Nocowałam u brata. Rozdział jest krótki specjalnie ponieważ nie chciała dużo zdradzać. Ale mogę obiecać że w następnym rozdziale wszytko się zmieni. Proszę nie gniewajcie się. Piszcie co sądzicie i KOMENTUJCIE!!!!!!!! PROSZĘ KOMENTUJCIE!!!!!!!!!!!!!!!



2 komentarze:

  1. To jest takie hnskfahk no po prostu zajebiste <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze zdanie - pierwszy błąd. No, nie jest to zachęcające. Ale dobra. (;
    Szczerze? Mam nadzieję, że Simpson popełni samobójstwo, więc nie będzie zmieniał zeznań i Lucy zostanie w pierdlu. No nie lubię jej, nic nie poradzę.
    Faktycznie rozdział krótki, no ale czekam na nn. Może wydarzy się coś ciekawego. Zobaczymy. (;
    Pozdrawiam xx - Zuza

    OdpowiedzUsuń